Ukrył się pod łóżkiem
41-letni Bogdan L wiedział, że został wysłany za nim nakaz doprowadzenia do zakładu karnego. Mężczyzna za wszelką cenę chciał uniknąć odpowiedzialności. Kiedy do drzwi mieszkania, w którym przebywał, zapukali stróże prawa, mężczyzna postanowił ukryć się przed nimi. Przekonany, że pod łóżkiem będzie niewidoczny, schował się pod nim. Chwilę później był już w policyjnych rękach. Do zakładu karnego przewieziony zostanie również 22-letni Piotr O., także poszukiwany nakazem doprowadzenia.
O 20:30 wolscy policjanci zapukali do jednego z mieszkań przy ulicy Żytniej, w którym miał się ukrywać poszukiwany nakazem doprowadzenia do zakładu karnego 41-letni Bogdan L. Nikt jednak nie otwierał, choć zza drzwi dochodziły odgłosy świadczące, że ktoś jest w środku. Po kilku minutach w progu stanął 40-letni mężczyzna, który ze spokojem wpuścił funkcjonariuszy do pokoju. Był przekonany, że jego brat jest niewidoczny.
Gdy policjanci weszli do pomieszczenia zobaczyli, ściśniętego pod łóżkiem 41-letniego Bogdana L. Mężczyznę zatrzymano i osadzono w policyjnej izbie zatrzymań. Dzisiaj zostanie przewieziony do zakładu karnego, gdzie odbędzie zasądzoną mu karę.
Do zakładu karnego trafi również 22-letni Piotr O. Mężczyzna wpadł o 1:30 podczas legitymowania. Był poszukiwany za stosowanie przemocy z powodów rasowych, a także za przyjęcie obowiązków w obcym wojsku. Noc spędził w wolskim areszcie.
ea/eg