Uciekła przed synem
Przemoc w rodzinie ma różne oblicza alejest cecha, która łączy wszystkie takie sprawy - sprawcami przemocy są najbliżsi. Wczorajsze zdarzenie pokazuje, że nawet syn może być dla matki wielkim zagrożeniem. W obawie przed groźbami pozbawienia życia 65-letnia kobieta uciekła z domu przed synem. Wezwani na miejsce, policjanci zatrzymali agresywnego mężczyznę.
Gehenna 65-letniej kobiety trwa już od dwudziestu kilku lat. Niestety jej źródłem jest... jej syn. Nadużywanie alkoholu stało się dla niego codziennością gdy był kilkunastoletnim chłopcem. Uzależnienie pociągnęło za sobą konflikt z prawem. Gdy w czerwcu ubiegłego roku mężczyzna wyszedł z więzienia i zamieszkał ponownie z matką, agresja z jego strony rosła. Wczoraj po raz kolejny wrócił do domu pijany i wszczął awanturę. Uderzył matkę w twarz i krzycząc groził, że ją zabije, wyrzuci przez okno. Kobiecie udało się wyrwać z rąk pijanego syna, po czym uciekła na klatkę schodową. Na miejsce wezwała policję.
Na widok mundurowych 43-letni Dariusz L. momentalnie stał się bardzo spokojny. W asyście stróżów prawa mężczyzna (3 promile alkoholu w organizmie) został odwieziony do izby wytrzeźwień. Kobieta złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa gróźb karalnych i znęcania się.
kn/mm