Radiowóz straży miejskiej wzbudził w nim agresję
Za zniszczenie policyjnego radiowozu Grzegorz M. został ukarany grzywną w wysokości 1000 złotych. Mężczyzna tłumaczył się, że wpadł w szał na widok radiowozu straży miejskiej, który miał go zabrać do izby wytrzeźwień. Na interwencję wezwała policjantów atakowana przez mężczyznę kobieta.
W południe 36-letnia kobieta wezwała na pomoc policjantów z Pragi Północ. Były konkubent wszedł do jej mieszkania przy ulicy Brzeskiej, szarpał ją i popychał. Był pijany. Mężczyzna nie stosował się do poleceń policjantów, którzy błyskawicznie przyjechali na miejsce.
Funkcjonariusze postanowili przekazać mężczyznę strażnikom miejskim, którzy przewożą ludzi pod wpływem alkoholu do izby wytrzeźwień. Do czasu ich przyjazdu siedzieli z nim w radiowozie. Mężczyzna był spokojny. Niespodziewanie wpadł w szał. Uderzał głową i pięściami w oddzielającą policjantów od zatrzymanych pleksę. W końcu ją połamał. Później powiedział policjantom, że zareagował tak, na widok zbliżającego się radiowozu straży miejskiej.
Gdy Grzegorz M. wytrzeźwiał usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Został ukarany grzywną w wysokości 1000 złotych. Został także zobowiązany do naprawienia szkody oraz do powstrzymania się od nadużywania alkoholu.
ea/mb