Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradł, bo myślał, że to niczyje

Data publikacji 24.11.2010

Pocięte na 2 metrowe kawałki drewno o łącznej wartości ponad 300 złotych znaleźli na terenie posesji należącej do 51-letniego Romana D. policjanci z Serocka. Mężczyzna przez tydzień wyciął z prywatnego lasu 7 dorodnych sosen. Wczoraj został zatrzymany przez policjantów i usłyszał zarzut kradzieży za co może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.

Był już notowany w policyjnych kartotekach za pobicie i…kradzież drewna. Kolejny raz wpadł wczoraj. Do oficera dyżurnego komisariatu w Serocku zgłosiła się kobieta, właścicielka lasu w Stanisławowie, z którego ktoś w minionym tygodniu wyciął 7 dorodnych sosen.

Podejrzenia poszkodowanej i policjantów w pierwszej chwili padły właśnie na Romana D., który wcześniej był już karany za podobne czyny. Policjanci udali się do jego domu, aby sprawdzić, czy 51-latek ma coś wspólnego z tą sprawą. Podczas kontroli pomieszczeń gospodarczych w stodole funkcjonariusze znaleźli 31 sztuk świeżo pociętych na 2 metrowe kawałki sosnowych palików.

Na początku Roman D. nie potrafił w logiczny sposób wytłumaczyć skąd drewno znalazło się na terenie jego posesji. Później przyznał się, że sosny wyciął w pobliskim lesie nie wiedząc, że to teren prywatny. W przeciągu tygodnia przy pomocy piły spalinowej i traktora z przyczepą wyciął i przetransportował na swoje podwórko drewno o łącznej wartości ponad 300 złotych, przygotowując się w ten sposób do nadchodzącej zimy. Teraz za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

dt, rsz

Powrót na górę strony