Trzech zatrzymanych-trzech podejrzanych
Policjanci sekcji kryminalnej w trakcie prowadzonych działań na terenie niestrzeżonych parkingów samochodowych zatrzymali trzy osoby. Każda z nich miała coś na sumieniu. Kierowca, 20-letni Patryk W. prowadził samochód znajdując się pod wpływem narkotyków, Grzegorz R. (lat 20) posiadał przy sobie 19,7 grama marihuany, a 24-letni Jerzy B. w nogawce spodni ukrył 112,9 grama marihuany i do tego okazał się dealerem, który w przeciągu roku wprowadził do obrotu co najmniej 40 gramów narkotyków.
Policjanci z sekcji kryminalnej zaplanowali na miniony weekend działania, podczas których dokonywali obserwacji parkingów niestrzeżonych. Akcja wymierzona była w przestępczość samochodową oraz wszelkie przejawy łamania prawa.
W czasie wykonywania czynności na ulicy Tatarkiewicza zwrócili uwagę na nadjeżdżającego peugeota 406. W samochodzie poza kierowcą siedziało jeszcze dwóch mężczyzn. Po zaparkowaniu auta przez dłuższą chwilę nikt nie wysiadał, wszyscy byli czymś zajęci. Policjanci postanowili to sprawdzić. Szybko okazało się, że cała trójka ma coś na sumieniu.
Zaczęło się od legitymowania kierowcy. Patryk W. (lat 20) był bardzo rozkojarzony, nie potrafił skupić myśli i logicznie odpowiadać na pytania. Policjanci przeprowadzili test narkotykowy i wyszło na jaw, że młody człowiek kierował samochodem pod wpływem środków odurzających. Oznaczało to dla niego utratę prawa jazdy i karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Kolejny był 20-letni Grzegorz R. On na widok kryminalnych postanowił uciec, na postanowieniu jednak się zakończyło. Dosłownie po przebiegnięciu kilku kroków został zatrzymany. W tym samym momencie próbował jeszcze odrzucić zawinięty w folię susz roślinny koloru zielono-brunatnego. Substancję policjanci natychmiast zabezpieczyli.
Pozostawał jeszcze trzeci mężczyzna, 24-letni Jerzy B. On z kolei w nogawce spodni ukrył torbę foliową z zapięciem strunowym wewnątrz, której znajdowała się pokaźna ilość marihuany.
Wszyscy trzej zostali zatrzymani i przewiezieni do komendy. Narkotyki zważono i przeprowadzono testy. W obu przypadkach była to marihuana. Grzegorz R. miał przy sobie 19,7 grama, natomiast Jerzy B. aż 112,9 grama tego samego narkotyku. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut posiadania środków odurzających.
Na tym jednak wszystko się nie skończyło. Wytężona praca kryminalnych i dochodzeniowców doprowadziła do zebrania materiałów dowodowych pozwalających na przedstawienie Jerzemu B. zarzutu handlu narkotykami. Policjanci udowodnili mu, że w przeciągu minionego roku mężczyzna sprzedał co najmniej 40 gramów środków odurzających.
W prokuraturze zastosowano wobec niego policyjny dozór. Grozi mu 10 lat więzienia.
dt, jw