Po raz kolejny z promilami za kierownicą i nadal bez uprawnień
Prawie 1,5 promila alkoholu we krwi miał kierujący hondą 22-letni Mateusz M. Mężczyzna wracał z klubu, gdzie jak przyznał pił piwo, jednocześnie nie widział w tym niczego złego i jak wykrzyczał, "nic go to wszystko nie obchodzi". 22-latek nie podsiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, a w przeszłości był już dwukrotnie karany za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Teraz odpowie za popełnione czyny.
Było po 2.00 w nocy, kiedy policjanci z patrolówki zatrzymali kierującego hondą civic. Mundurowi od razu wyczuli silną woń alkoholu. 22-letni Mateusz M. natychmiast przyznał, że wraca właśnie z klubu, gdzie bawił się całą noc i jednocześnie pił piwo. Mężczyzna był bardzo buńczuczny, nie widział w swoim zachowaniu i postępowaniu niczego złego i jak twierdził, "nic go to wszystko nie obchodzi i nie będzie się stawiał na żadne wezwania policyjne".
Badanie trzeźwości wykazało, że miał blisko 1,5 promila alkoholu we krwi. Dodatkowo, po sprawdzeniu danych w policyjnej bazie okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi i nigdy nie miał prawa jazdy, a w przeszłości był już dwukrotnie karany za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości.
Patrolowcy zatrzymali 22-latka. Dziś zajmą się nim śledczy i na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawia zarzuty.
ea/jw