Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Kradzież w strugach deszczu i w oku kamery

Data publikacji 01.07.2009

Operator kamery monitoringu miejskiego dostrzegł, że cztery osoby okradają śpiącego człowieka. Natychmiast powiadomieni policjanci dotarli błyskawicznie na miejsce i zatrzymali sprawców. 27-letnia Małgorzata J., 41-letni Jarosław W., 51-letni Adam G. i 53-letni Wojciech J. nie zdążyli uciec zaraz po kradzieży, bo zatrzymała ich nagła potworna ulewa. Ukradli telefon, dowód osobisty i pieniądze. Wszyscy byli pijani. Grozi im do 5 lat więzienia.

Operator monitoringu miejskiego zainteresował się grupką osób, która stała nad głową śpiącego na murku pod daszkiem mężczyzny. Trzej mężczyźni i kobieta wyraźnie mieli zamiary nie koniecznie zgodne z prawem. Prawdopodobnie zdawali sobie nawet sprawę, że mogą być obserwowani przez monitoring, ponieważ kobieta i jeden z mężczyzn celowo i wyraźnie zasłaniali kolegów i śpiącego człowieka. Od tego momentu operator kamery nie spuszczał już oczu z całego podejrzanie zachowującego się towarzystwa.

W pewnym momencie wyraźnie zauważył, że grupka osób okrada śpiącego, przeglądają mu kieszenie i wyjmują z nich jakieś przedmioty. Natychmiast o wszystkim powiadomił policjantów, którzy błyskawicznie dotarli na miejsce. W czasie, kiedy złodzieje dokonywali kradzieży, nagle rozpadał się deszcz, który w moment przerodził się w wielką ulewę. I to właśnie strugi deszczu zatrzymały sprawców w miejscu przestępstwa. Cała czwórka w obawie przed zmoknięciem ukryła się pod daszkiem, gdzie siedział i spał okradziony przez nich pokrzywdzony.

Złodzieje zostali zaskoczeni przez interweniujących policjantów. Nie spodziewali się, że tak szybko zostaną zatrzymani. Wszyscy byli pijani. 27-letnia Małgorzata J. miała 1,5 promila alkoholu we krwi, 41-letni Jarosław W.- 0,7 promila, 51-letni Adam G.-2,5 promila i 53-letni Wojciech J. 1,6. Trafili do izby wytrzeźwień. Jak zeznał pokrzywdzony ukradli mu telefon komórkowy, pieniądze w kwocie 300 złotych i dowód osobisty. Łączna suma strat wyniosła 600 złotych.

Czynności wykonane przez kryminalnych i dochodzeniowców wykazały, że Adam G., Jarosław W., Wojciech J. dopuścili się kradzieży w warunkach recydywy. Cała czwórka usłyszała zarzuty. Dziś trafią do prokuratury, gdzie zostanie podjęta decyzja o ich dalszym losie. Grozi im do 5 lat więzienia.

dt, jw

 

 

Powrót na górę strony