Zaczęło się od sprzeczki i szarpaniny, a skończyło pchnięciem nożem
Śródmiejscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o uszkodzenie ciała. Łukasz C. podczas kłótni z przypadkowym przechodniem zranił go dwukrotnie nożem w brzuch. Pokrzywdzony trafił do szpitala, a 34-latek do policyjnego aresztu. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w minioną sobotę przy ulicy Dzikiej. Jak wynika z ustaleń śledczych około godziny 17-tej doszło do sprzeczki i szarpaniny pomiędzy dwoma mężczyznami idącymi chodnikiem.
W pewnym momencie jeden z nich wyjął z kieszeni spodni nóż i zaatakował nim 35-latka zadając mu dwie rany kłute w brzuch. Sprawca uciekł. W pościg za nim ruszył świadek zdarzenia. Kiedy zauważył, że napastnik wsiadł do autobusu, powiadomił tym, co się stało policjantów wskazując im numer linii, kierunek, w którym odjechał autobus oraz rysopis sprawcy.
Policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego natychmiast udali we wskazane miejsce, zatrzymując siedzącego w autobusie Łukasza C. Badanie wykazało, że 34-latek był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad 2 promile alkoholu.
Za to przestępstwo Łukaszowi C. może grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
rsz/aw