Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Pijana matka napadła na policjanta

Data publikacji 13.07.2009

Mając blisko trzy promile alkoholu w organizmie bawili się w najlepsze u znajomego. W niczym nie przeszkadzał im przy tym dwumiesięczny syn, którego wzięli ze sobą. Na szczęście mieszkaniec bloku był innego zadania i o wszystkim poinformował policjantów. Podczas wyprowadzania przez funkcjonariuszy z lokalu ojca chłopczyka, ten próbował uciekać. W jego obronie stanęła 37-letnia matka dziecka, która próbując wyrwać znajomego z rąk mundurowych zaczęła kopać interweniujących. Wieczór i noc zatrzymani spędzili pod kluczem. Za wszystko odpowiedzą teraz przed sądem.

Zaraz po 18:00 dyżurny Policji otrzymał niepokojącą informację. Mieszkaniec Mokotowa poinformował o swoich obawach. Twierdził, że w jednym z mieszkań opiekę nad malutkim dzieckiem sprawują nietrzeźwi dorośli. Miejscowi policjanci z wydziału wywiadowczo-interwencyjnego niezwłocznie przybyli na miejsce. Kiedy zapukali wskazanego lokalu w drzwiach stanął nietrzeźwy właściciel.

Mężczyzna goscił u siebie 43-letniego znajomego oraz 37-letnią koleżankę, którzy przyszli w odwiedziny ze swoim dwumiesięcznym dzieckiem. Na szczęście chłopczykowi nie stała się żadna krzywda, był zadbany. Trafił pod opiekę trzeźwej rodziny matki. Policjanci  postanowili zabrać opiekunów do komendy, aby sprawdzić ich stan trzeźwości.

Podczas doprowadzania do radiowozu 43-letni mężczyzna zaczął wyrywać się policjantom i próbował uciec. Kiedy funkcjonariusze obezwładniali go, rzuciła się na nich zatzrymana kobieta. Z całej siły kopnęła policjanta w okolice pleców. Trafiła do celi, by nazajutrz tłumaczyć się ze swojego zachowania.

Badanie potwierdziło, że opiekunowie dwumiesięcznego chłopczyka byli nietrzeźwi. Oboje mieli po blisko 3 promile alkoholu we krwi. Policjanci dokładnie wyjaśnią całą sprawę. O wszystkim dowie się także sąd rodzinny. To on zadecyduje, jakie konsekwencje poniosą nieodpowiedzialni rodzice. 37-latka usłyszała już zarzuty za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

ea/ao

Powrót na górę strony