Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbójnicy zaatakowali go w autobusie

Data publikacji 13.07.2009

Późnym wieczorem wszedł ze wspólnikami do autobusu miejskiego. Od razu upatrzył sobie ofiarę. Podszedł do 55-latka i zażądał wydania wszystkich przedmiotów. Pokrzywdzony miał jedynie 2 złote, które nie zadowoliły przestępcy. 26-latek dusił i bił pasażera. Filip B. został zatrzymany przez policjantów z Ursynowa zaraz po tym, jak bez łupu, chciał uciec z pojazdu. Za swoje zachowanie, za które grozi kara nawet do 12 lat więzienia, został już tymczasowo aresztowany.

Jak wynika z ustaleń policjantów z Ursynowa, pokrzywdzony wieczornym autobusem wracał do domu. Nie przypuszczał, że tak nieprzyjemnie zakończy się dla niego ta podróż. Na jednym z przystanków do pojazdu weszło trzech młodych mężczyzn. Na pierwszy rzut oka można było przypuszczać, że są nietrzeźwi. Napastnicy od razu swoje kroki skierowali do 55-latka. W bardzo wulgarny sposób zażądali od niego oddania wszystkich przedmiotów. Wystraszony mężczyzna nie chciał kłopotów. Pokazał, że w jego kieszeni znajduje się jedynie 2 zł. Niezadowoleni oprawcy nie zostawili mężczyzny w spokoju.

Dwóch wspólników zatrzymanego 26-latka odcięło drogę ucieczki pokrzywdzonemu. Sam Filip B. wyraził na pokrzywdzonym swoje niezadowolenia. Bił mężczyznę i dusił. Bezradna ofiara nie miała żadnych szans w starciu z trzeba bandytami. Na szczęście autobus zakończył kurs na jednej z pętli. Pokrzywdzony rozpaczliwie wołał o pomoc. Krzyk mężczyzny usłyszał kontrolujący teren patrol z Ursynowa. Bojąc się odpowiedzialności dwóch ze sprawców „wzięło nogi za pas”. Trzeci po krótkim pościgu wpadł w ręce policjantów. Pod zarzutem próby rozboju na 55-latku, Filip B. noc spędził w policyjnej celi.

W przestępstwie podejrzanemu z pewnością odwagi dodał wypity wcześniej alkohol. Badanie wykazało, że w jego organizmie znajdował się ponad promil „procentów”. Kiedy wytrzeźwiał trafił przed oblicze prokuratora, gdzie został przesłuchany. Usłyszał także zarzut rozboju, którego dopuścił się z dwoma kolegami. Zatrzymanie wspólników 26-latka to jedynie kwestia czasu. Zanany dobrze mundurowym Filip B. swoim zachowaniem naraził się na karę nawet do 12 lat więzienia. O jego dalszych losach zadecyduje sąd, który zdecydował na trzy miesiące aresztować rozbójnika.

ea/ao

Powrót na górę strony