Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Włamywacz w policyjnej pułapce

Data publikacji 05.08.2009

30-letni Mariusz D. wpadł w policyjną pułapkę zastawioną na złodziei samochodowych wczoraj późnym wieczorem. Mężczyzna jest dobrze znany warszawskim policjantom, w przeszłości wielokrotnie odpowiadał za włamania do aut. Teraz ponownie grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Wczoraj przed 21.00 koło zaparkowanego przy ul. Litewskiej mercedesa zaczął nerwowo kręcić się młody mężczyzna. Najpierw kilkakrotnie podchodził do auta, a następnie odchodził spłoszony przez przechodniów. Gdy wreszcie nikogo nie było w okolicy, podszedł do pojazdu i zdecydowanym ruchem rozbił szybę w drzwiach. Przez okno pochylił się do środka i zabrał torbę z przenośnym komputerem. Gdy odchodził z łupem, obok niego pojawili się śródmiejscy kryminalni.

Włamywacz próbował jeszcze pozbyć się dowodów swojej winy odrzucając w pobliskie krzaki laptopa i zaczął uciekać ulicą Marszałkowską. Po kilkuset metrach został zatrzymany. Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to dobrze znany stołecznym policjantom 30-letni Mariusz D., w przeszłości wielokrotnie karany za włamania do pojazdów. Teraz ponownie grozi mu do 10 lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Tak sprawna policyjna akcja była możliwa dzięki temu, że samochód, do którego włamał się mężczyzna był policyjną pułapką. Specjalnie przygotowany pojazd, nafaszerowany elektroniką został ustawiony w miejscu, w którym szczególnie często dochodziło do włamań i kradzieży samochodów. Całe zajście zostało udokumentowane nagraniami z mikrokamer zainstalowanych w samochodzie.

Tego typu policyjne działania zostały podjęte po tym, jak analizy przestępczości zaczęły wskazywać na wzrost aktywności grup przestępczych zajmujących się przestępczością samochodową. W chwili obecnej w służbie jest kilka takich samochodów, ustawiane są w różnych miejscach Warszawy, nie tylko w centrum. To już kolejne zatrzymanie sprawcy włamania do auta na Śródmieściu. W kwietniu tego roku w samochodzie pułapce wpadł 36-letni Waldemar K.

 

ak, to

Powrót na górę strony