Pijany prowadził kradziony samochód
Wczoraj wieczorem policyjny patrol zatrzymał do kontroli przy ul. Zielnej renault. Kierujący pojazdem powiedział funkcjonariuszom "ja jestem pijany, a samochód jest kradziony". Jak później sprawdzono, auto rzeczywiście figurowało jako utracone dwa dni wcześniej z ul. Emilii Plater. Wraz z nietrzeźwym kierującym w aucie było jeszcze dwóch nietrzeźwych mężczyzn, którzy przyznali się do udziału w kradzieży. Za czyn, którego się dopuścili grozi im do 5 lat więzienia.
Policjanci patrolujący Śródmieście usłyszeli wczoraj wieczorem w radiostacji informację, że ul. Marszałkowską jedzie czerwony renault i wszystko wskazuje na to, że kierujący jest pijany. Przy ul. Królewskiej zauważyli auto skręcające w ul. Zielną. Po chwili funkcjonariusze byli już przy samochodzie. W interwencji uczestniczyli też stołeczni wywiadowcy.
Gdy policjanci zaczęli rozmawiać z kierującym oczywiste było, że mężczyzna jest pijany. Poproszony o dokumenty powiedział, że ich nie ma i że auto, którym jechał jest kradzione. W samochodzie było jeszcze dwóch mężczyzn, którzy jak się później okazało, mieli swój udział w kradzieży. W związku z tym, że wszyscy byli pijani noc spędzili w izbie wytrzeźwień.
Kryminalni w tym czasie ustalili, że rzeczywiście renault zatrzymany przy ul. Zielnej jest kradzione. Auto od dwóch dni jest poszukiwane jako utracone z ul. Emilii Plater po uprzedniej kradzieży kluczyków. W czasie wstępnych czynności zatrzymani przyznali się do winy. Za kradzież grozi im do 5 lat więzienia.
ak, to