Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zabił on, a nie jego brat

Data publikacji 16.10.2009

Do komendy na Ochocie zgłosił się 19-letni Łukasz M. Powiedział policjantom, że jest bratem zatrzymanego kilka godzin wcześniej Pawła. Przyznał, że to on, a nie jego brat jest odpowiedzialny za śmierć 82-letniej mieszkanki warszawskich Włoch. Jak ustalili funkcjonariusze, pracownik firmy remontowej uderzył kobietę. Gdy ta straciła przytomność, przeszukał mieszkanie. Nie znalazł jednak nic cennego i wyszedł. Jak gdyby nigdy nic kontynuował pracę. Mężczyźnie postawiono już zarzuty. Dziś sąd zdecyduje o jego areszcie.

Informacja o znalezionych zwłokach 82-letniej mieszkanki warszawskich Włoch dotarła do policjantów 12 października. W tym samym czasie zgłoszono też kradzież z włamaniem do pomieszczenia gospodarczego w tym samym budynku. Przeprowadzono natychmiast oględziny miejsca zdarzenia. Sprawami zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego komendy rejonowej na Ochocie. Funkcjonariusze przystąpili do ustalenia sprawców włamania. Musieli też jak najszybciej poznać przyczynę śmierci kobiety. Wszystko wskazywało na to, że nie był to zgon naturalny.

Pierwsze podejrzenia padły na osoby prowadzące prace remontowe w bloku starszej kobiety. W środę rano zatrzymano trzech mężczyzn prowadzących renowacje klatki schodowej, wśród nich 20-letniego Pawła, 23-letniego Dawida. podejrzewanych o włamanie do pomieszczenia gospodarczego i kradzież artykułów budowlanych oraz 34-letniego Pawła M. Zatrzymani zapewniali policjantów, że nie mają związku ze śmiercią kobiety, nie wiedzą też nic o włamaniu.

Gdy policjanci zbierali kolejne dowody w sprawie, po południu do komendy rejonowej przy ul. Opaczewskiej zgłosił się 19-letni Łukasz M., brat zatrzymanego kilka godzin wcześniej pracownika firmy remontowej. Z jego relacji wynikało, że on również pracuje z bratem w tej samej firmie od września tego roku. Mężczyzna przyznał, że to on wszedł do mieszkania 82-latki 10 października i uderzył ją w głowę. Był przekonany, że w lokalu znajdzie pieniądze i wartościowe przedmioty. Gdy nic nie odnalazł, wyszedł i dalej jak gdyby nigdy nic kontynuował prace remontowe.

Prokurator jeszcze tego samego dnia wieczorem przedstawił 19-latkowi zarzut usiłowania dokonania rozboju i nieumyślnego spowodowania śmierci. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Dziś sąd zdecyduje o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania.
 

 

ak

Powrót na górę strony