Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nie było rozboju, była przegrana w salonie gier

Data publikacji 26.10.2009

Zdarzenie miało mieć miejsce w pociągu, napastników miało być trzech, mieli żądać pieniędzy. Pokrzywdzony w chwili napadu był pijany i niewiele pamiętał, wiedział jedynie, że mężczyźni zabrali mu okulary, wyzywali go, grozili mu i ukradli 700 złotych oraz 3 karty bankomatowe. Policjanci z Rembertowa bardzo szybko ustalili, że 33-letni Michał N. wymyślił rozbój, a wszystko dlatego, że swoją wypłatę w całości przegrał w salonie gier. Teraz odpowie za popełnione przestępstwa.

Do komisariatu w Rembertowie zgłosił się mężczyzna, który chciał zgłosić rozbój. Opowiedział policjantom, że został napadnięty w pociągu przez trzech mężczyzn, którzy ukradli mu 700 złotych i 3 karty bankomatowe, a w międzyczasie połamali okulary.

Z relacji zawiadamiającego wynikało, że w czasie kiedy podróżował pociągiem do jego przedziału wsiedli trzej mężczyźni, którzy od razu zażądali pieniędzy. Powiedzieli, że potrzebna jest im gotówka i on ma im ją dać. Pokrzywdzony stwierdził, że nie da im żadnych pieniędzy, ponieważ nie jest bankiem. To zdanie zdenerwowało mężczyzn. Zaczęli być agresywni, grozili podróżnemu, zabrali mu okulary, które następnie połamali. W końcu ukradli 700 złotych i 3 karty bankomatowe.

Zgłaszający nie potrafił opisać sprawców rozboju i nie był w stanie podać jakichkolwiek szczegółów zdarzenia. Policjanci próbowali uzyskać od niego informacje, które pomogłyby im ustalić i zatrzymać rozbójników. Niestety zgłaszający w zasadzie nic nie wiedział i nic nie pamiętał. Złożył jednak zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Funkcjonariusze z Rembertowa bardzo szybko nabrali podejrzeń, że 33-letni Michał N. nie mówi prawdy.  Mundurowi przypuszczali, że mężczyzna kłamie, że wymyślił ten rozbój. Policjanci przeprowadzili czynności, które dowiodły, że faktycznie tak właśnie było. Okazało się, że zamiast rozboju była wizyta w salonie gier, a tam wielka przegrana. 33-latek przyznał się w końcu, że rzeczywiście nikt na niego nie napadł i nie okradł go. Chciał jedynie znaleźć usprawiedliwienie dla swojego postępowania, w salonie gier przegrał całą wypłatę, 700 złotych.

Teraz Michał N. odpowie za zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było oraz zeznanie nieprawdy.

ea/jw

Powrót na górę strony