Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

„Pośrednictwo” w sprzedaży złota, którego nie było

Data publikacji 07.01.2010

16-latek chciał sprzedać złoto, którego faktycznie nie posiadał. Znalazł pośredników, którzy także chcieli go oszukać. Liczne przesłuchania doprowadziły policjantów z Targówka do ustalenia prawdziwej wersji wydarzeń. 20-letni Sebastian B. i 18-letni Daniel J. usłyszeli zarzuty usiłowania oszustwa. 16-latek prawdopodobnie odpowie przed sądem rodzinnym za składanie fałszywych zeznań.

Na przyjęciu Sylwestrowym na Targówku 16-latek chcąc „przypodobać się” nowo poznanym kolegom, powiedział im, że ma do sprzedania złoto, pięć pierścionków i gruby łańcuszek. Poprosił ich, aby znaleźli na nie nabywcę. Za pośrednictwo zaproponował im określoną sumę.

Zarówno pośrednicy, jak i 16-latek od początku nie mieli uczciwych zamiarów. Pośrednicy nie znajdując kupca, powiedzieli 16-latkowi, że go znaleźli i zawarli z nim umowę. Od nastolatka zażądali obiecanych pieniędzy. 16-latek, który tak naprawdę nigdy nie posiadał złota, cały czas ich zwodził.

Zdenerwowani niekorzystnym dla nich obrotem sprawy wywieźli 16-latka do białołęckiego lasu. Kolejny raz zażądali od niego albo 12 gram złota albo 1500 złotych. Gdy 16-latek w końcu przyznał, że wszystko wymyślił, ci wysadzili go z auta, pozostawili w środku lasu i odjechali, strasząc słowami „to nas oczekuj”. Przypadkowo napotkany w lesie narciarz biegowy wskazał 16-latkowi drogę do domu.

Zmarznięty nastolatek, gdy dotarł do domu opowiedział wszystko rodzicom, a potem policjantom z Targówka. Nie zdradził jednak całej prawdy. Z jego relacji wynikało, że koledzy, których jednego znał tylko z imienia, a drugiego w ogóle, dopuścili się wymuszenia rozbójniczego. Kryminalni od razu przystępując do rozwiązania sprawy, niezwłocznie ustalili dane osobowe „rozbójników”, zarejestrowali ich w policyjnej bazie danych i rozpoczęli poszukiwania.

Następnego dnia po rejestracji policjanci z ruchu drogowego zatrzymali kolegów 16-latka do rutynowej kontroli. Kierowca, którym był 20-letni Sebastian B. podał im fałszywe dane osobowe. Policjanci widząc jego zdenerwowanie, zadali mu dodatkowe pytanie, dotyczące drugiego imienia osoby, za którą się podawał. Sebastian B. nie znając go, w końcu podał policjantom prawdziwe dane osobowe. Zarówno 20-latek, który dodatkowo posiadał przy sobie jedną sztukę amunicji oraz nie miał uprawnień do kierowania pojazdami, jak i jego pasażer 18-letni Daniel J. trafili do komendy przy Myśliborskiej.

Liczne przesłuchania doprowadziły policjantów z Targówka do ustalenia prawdziwej wersji wydarzeń. Zebrany materiał dowodowy pozwolił im na przedstawienie 20-latkowi i 18-latkowi zarzutów usiłowania oszustwa. W sprawie znalezionej przy 20-latku amunicji policjanci powołali biegłego. Jeśli okaże się, że należy ona do ostrej, prokuratura poprowadzi w tej sprawie śledztwo. 16-latek prawdopodobnie odpowie za składanie fałszywych zeznań.

ea/mb

Powrót na górę strony